niedziela, 29 grudnia 2013

Gorąca herbatka z rumem i ...

Długie wieczory przy książce lub niezapowiedziana wizyta przyjaciół nie muszą odbywać się jedynie przy kruchych ciasteczkach ze sklepu. Zrobienie pysznej szarlotki zajmie nam ok.40 min.(czas pieczenia), a nawet 20 min. jeśli zrobimy "szarlotkę odwróconą ".
 Goście dzwonią do drzwi, a my nastawiamy piekarnik na 200°C i zanim się usadowią wygodnie w fotelach nasza szarlotka już siedzi w piecu i zachwyca nas  magicznym aromatem. Będzie to zdecydowanie szybsze rozwiązanie niż wyprawa do cukierni , a walory smakowe bezcenne.
Zachęcam do zimowego pieczenia, to wielka przyjemność i  nic tak nie poprawia samopoczucia jak unoszący się zapach pieczonych jabłek z cynamonem i maślanego ciasta.  Niezapomniane chwile spotkań z rodziną i przyjaciółmi :)

Ja zawsze zagniatam podwójną lub potrójną porcję i zamraża. Gdy jest mi potrzebna wyjmuję zamrożone ciasto, ścieram na tarce jarzynowej,  układam dodatki i piekę. Dziecinnie proste.


Bardzo kruche ciasto ( wersja podstawowa ) :

Potrzebujemy :

4 szklanki mąki pszennej
1 kostka zimnego masła
8 łyżek cukru pudru
4 żółtka
1 laska wanilii
1 szczypta soli

Mąkę z sola i cukrem pudrem przesiewamy na stolnicę lub blat kuchenny, dodajemy pokrojone w kostkę zimne masło i siekamy dużym nożem, żeby masło połączyło się z mąką. Dodajemy żółtka i pestki z laski wanilii, po czym bardzo szybko całość zagniatamy, żeby  wszystkie składniki się połączyły.

 (Jeśli będziemy ciasto wałkować na placek, a nie chce nam powstać jednolita masa możemy dodać trochę kwaśnej śmietany lub zimnej wody. )

Do szarlotki ciasto nie musi być idealnie połączone, może się kruszyć. Zawijamy w folię i chowamy do lodówki na min.1 godzinę (można w lodówce przechowywać do 2 dni).

Do naszej szarlotki możemy dodać jabłka pasteryzowane ze słoika lub świeże, uprażone wcześniej z ulubionymi dodatkami.

Blachę ( około 20/40 cm ) smarujemy smalcem ( olejem lub masłem) ,rozkruszamy ciasto pozostawiając 1/3  do posypania wierzchu. Wstawiamy do piekarnika na 200°C i pieczemy ok.15 minut. Wyjmujemy i rozkładamy grubą warstwę uprażonych jabłek ( z np.  cynamonem, skórką z cytryny, zmielonymi goździkami,  świeżo utartym kardamonem, świeżym imbirem itd. czyli co kto lubi ) Zimą dodaję do jabłek bakalie, suszone figi, daktyle, rodzynki, uprażone orzechy włoskie. Całość posypujemy resztą ciasta i pieczemy ok.40 min. w temp 180° C.

Jeśli ciasto za szybko robi się brązowe przykrywamy arkuszem papieru do pieczenia lub folią aluminiową. Po upieczeniu posypujemy cukrem pudrem z cynamonem lub cukrem z lawendą. Możemy polać lukrem cytrynowym, pomarańczowym,  posypać uprażonymi płatkami migdałów. Wszystko zależy od naszej fantazji i okoliczności w jakich ciasto podajemy,  inspirując naszych gości do przedświątecznych opowieści o zapachach, smakach i historiach,  które towarzyszyły  w rożnych okresach naszego  życia temu magicznemu czasowi jakim są Święta Bożego Narodzenia.





środa, 13 listopada 2013

Smakowite smalce ...

Nie rozpisując się zbytnio i pozostawiając wszystkim smakoszom smalcowych wariacji trochę miejsca dla ich własnych odkryć , podam podstawowy najprostszy sposób na smalec, bazę z która można zrobić wszystko.
 Ja za każdym razem eksperymentuję, pozostawiając sobie dwa, trzy malutkie słoiczki, do których dodaję zaskakujące dodatki i zazwyczaj znikają one jako pierwsze. Zachęcam wszystkich do  kulinarnych eksperymentów :)


Baza do kuszących smarowideł :


1 kg słoniny
1/2 kg wędzonego surowego boczku lub przerośniętego podgardla

Banalnie prosty sposobi przygotowania :

Jeśli mamy czas i lubimy w smalcu rumiane skraweczki siadamy przed telewizorem i oglądając nasz ulubiony program mozolnie kroimy w drobniutką kosteczkę  słoninę i boczek ( podgardle),a kiedy nam się bardzo spieszy,wszystko mielimy w elektrycznej maszynce do mięsa.

Najszybciej usmażymy smalec na dużej patelni, ale możemy to robić w rondlu lub garnku, ważne, żeby był gorący. Smażenie trwa od 30-60 minut (skwarki musza być rumiane).
Przygotowujemy produkty, które zmienią nasz smalec w aromatyczne cuda.

Ja zazwyczaj  powstałą bazę  dziele na 5 części tzn. odlewam do małego rondelka około  1/5 smalcu i dodaje do każdego  przygotowane wcześniej produkty:

Śliwkowiec:

 1 cebula drobno pokrojona
10 wędzonych lub suszonych śliwek (polskich) pokrojonych w cienkie paseczki
1/2 łyżeczki roztartego w dłoniach majeranku
świeżo mielony czarny pieprz

Do gorącego smalcu dodajemy cebulĘ i czekamy aż się zeszkli ,od czasu do czasu mieszając drewnianą łyżką. Następnie  dokładamy śliwki, majeranek i pieprz. Mieszamy, czekając, aż cebula stanie się rumiana a śliwki lekko się rozgotują.Trwa to kilka minut. Zestawiamy z ognia i czekamy aż  trochę przestygnie. Przelewamy do małych pojemników z kamionki lub słoików.  wstawiamy do lodówki na kilka godzin i gotowe.


Jabłuszkowiec:

1 kwaśne jabłko starte na tarce z dużymi oczkami
1 cebula pokrojona drobno
1/2 łyżeczki majeranku
1/2 łyżeczki tymianku
1 roztarta główka  goździka
mały kawałek utartego świeżego imbiru
Postępujemy identycznie jak przy śliwkowcu.


Cebulowiec:

2 cebule pokrojone w cienkie piórka
2 liście laurowe
2 ziarna ziela angielskiego
rozmaryn, tymianek, kolendra, chilli, czarny pieprz
Postępujemy jw.


Czosnkowiec:

8 zgniecionych ząbków czosnku z łupinami
tymianek, liście świeżej szałwii

Do gorącego smalcu wkładamy zgniecione ząbki czosnku i  zioła, jak tylko zaczną robić się złociste odstawiamy z ognia.  Wyjmujemy czosnek,zdejmujemy łupinki, rozgniatamy widelcem i dokładamy jak smalec trochę przestygnie, żeby się nie spaliły,bo będą gorzkie.


Dyniowiec:

1 mała cebula drobno pokrojona w kostkę
2 ząbki czosnku przeciśnięte przez praskę
5 łyżek pestek z dyni uprażonych na suchej patelni i posiekanych w paseczki
1 łyżka sosu sojowego
Do gorącego smalcu dodajemy cebulę, żeby się zeszkliła. Następnie dodajemy  czosnek, pestki i sos sojowy,mieszamy i odstawiamy na bok do przestygnięcia.


Możliwości są nieograniczone i dlatego kocham tworzyć dla moich bliskich potrawy, które za każdym razem ich zaskakują, nie tylko smakiem, ale też kolorem czy sposobem podania.

Polecam :)


Zaskakująco pyszna słonina do żytniego chleba Dziadunia :)

Często rozmawiając z przyjaciółmi wracamy do smaków z lat dziecięcych i potraw przygotowywanych przez nasze babcie i mamy. Tak się stało i tym razem. Rozmawiając o wspaniałym chlebie z małych, prywatnych piekarni, po których już nie ma śladu i ubolewając, że  nasze dzieci nie znają smaku prawdziwego polskiego chleba, przypomniało mi się jak mój dziadek przygotowywał słoninę. Częstował nią wszystkich, podając  z pysznym żytnim chlebem i aromatycznymi kiszonymi ogórkami.
 Słonina musi być jak najgrubsza, a wiem z doświadczenia, że ciężko taką znaleźć, ale jeśli się uda...

Potrzebujemy:
1/2 kg słoniny
1 kg soli kamiennej
1 łyżeczkę czarnego pieprzu
1 łyżeczkę ziela angielskiego
kilka liści laurowych
1 łyżeczkę majeranku
1/2 łyżeczki kminku
1/2 łyżeczki ostrej papryki
kilka ząbków czosnku
kamienny pojemnik, do którego zmieści się słonina


Wszystkie przyprawy ucieramy w moździeżu i bardzo dokładnie nacieramy nimi słoninę.
Do pojemnika wsypujemy 1/3 soli. Wkładamy słoninę i zasypujemy resztą soli. Słonina musi być całkowicie przykryta. Przykrywamy pojemnik i wstawiamy na dół do lodówki na minimum 2 tygodnie. Po tym czasie słonina będzie aromatyczna i rozpływająca się w ustach. 

Smacznego.

Jesienne inspiracje....

Skończyły się zielone lekkie posiłki. Już nie mamy ochoty na sałatki, zimne desery i chcemy dobrze zjeść, żeby nie dać się jesiennej szarudze. Kilka pomysłów na to jak przygotować szybko wędlinę do kanapek, treściwy obiad czy gorącą kolację.

W moich poszukiwaniach nowych smaków znalazłam świetny patent na dobrą wędlinę do chleba, której nie potrzeba poświęcać wiele czasu, a efekt jest nadspodziewanie dobry.


Soczysta szynka lub baleron w 5 minut:

Potrzebujemy :

1 kg mięsa od szynki, łopatki lub karkówki
2,3 ząbki czosnku
przyprawy jakie lubimy do mięsa ( majeranek, tymianek, wędzoną paprykę,chilli, pieprz, liść laurowy,ziele angielskie)
Mięso nacieramy przyprawami, wkładamy w siatkę do wędzenia lub zawijamy w gazę i sznurujemy nitką, żeby gaza nam nie spadła podczas gotowania. Wkładamy do lodówki na noc.

Do dużego garnka, w którym zmieści nam się mięso wlewamy 2 l wody,dodajemy 6 łyżek soli, kilka ząbków czosnku, liście laurowe,ziele angielskie, doprowadzamy do wrzenia i wkładamy mięso. Czekamy, aż woda ponownie zacznie wrzeć i gotujemy 5 min. Zdejmujemy z ognia i pozostawiamy do wystygnięcia
 ( garnek przykryty pokrywką ).

Kiedy wywar z mięsem jest już zimny zagotowujemy całość raz jeszcze, czekamy 5 min. , zdejmujemy z ognia i czekamy aż ostygnie.

Wyjmujemy mięso, zdejmujemy gazę, osuszamy papierowym ręcznikiem, zawijamy w folię spożywczą i pozostawiamy w lodówce na noc. Następnego dnia mamy smaczną wędlinę do kanapek dla całej rodziny, bez konserwantów i sztucznych dodatków.

Smacznego.


Dyniowe wariacje na niepogodę.

 Na jesienne deszczowe wieczory nie ma nic lepszego od kremowej zupy dyniowej z puszystymi bułeczkami z dyni lub aromatycznym leczo z kabaczka czy wszystkich tych warzyw grillowanych lub pieczonych z czosnkiem i ziołami. Ja zachwycam się ich różnorodnym smakiem i kolorami. Nawet przy najgorszej pogodzie poprawiają mi samopoczucie,a konfitura dyniowo -gruszkowa działa jak balsam.

Często więc piekę  puszyste dyniowe bułeczki, którymi zajada się moja przyjaciółka Jola, pałaszując je w expresowym tempie bez żadnych dodatków, gdyż jak mówi "wszystkie dodatki psują mi smak".



Do puszystych dyniowych bułeczek potrzebujemy:

1 kg maki
2 paczki suszonych drożdży
2 szklanki ciepłego mleka
1-2 szklanek cieplej wody
2 łyżeczki soli
1 łyżeczkę cukru
1/2 szklanki oleju rzepakowego
1/2 szklanki pestek z dyni
1 małą dynie ( ja używam Hokkaido)
płatki owsiane do posypania blachy


Proces twórczy:

Dynię kroimy na cztery części. Wyjmujemy pestki i miękki środek. Obieramy ze skóry i dzielimy na mniejsze kawałki. Układamy na blasze do pieczenia, skrapiamy olejem i pieczemy ok.20 minut.w temp.200°C. Musi być miękka.

Do dużej miski przesiewamy mąkę. Dodajemy sól, cukier, drożdże, ciepłe mleko i zagniatamy ciasto, dolewając ciepłej wody, aż uzyskamy jednolitą konsystencje. Upieczoną dynie rozgniatamy widelcem na papkę dodając połowę oleju. Przestudzoną dodajemy do ciasta. Wyrabiamy, dolewając resztę oleju, przykrywamy ściereczką i pozostawiamy na ok. 60 min, do wyrośnięcia.

Kiedy ciasto pięknie wyrośnie, nastawiamy piekarnik na 200°C. Do ciasta dodajemy pestki i ponownie krotko wyrabiamy.  Formujemy małe bułeczki lub paluchy. Układamy na wyłożonych papierem do pieczenia i posypanych płatkami owsianymi blachach. Wstawiamy do pieca na ok. 20 min. Sprawdzamy patyczkiem, po przekuciu musi być suchy.

 Układamy w koszyczkach lub na stojakach do wystygnięcia. Ja zajadam gorące, bo wyglądają obłędnie szafranowo i nie mogę się oprzeć pokusie :) Moi goście też. Jola po takiej uczcie leży na kanapie z brzuchem jak piłka i popija miętę krzycząc: "Poproszę jeszcze jedną, ostatnią!"

SMACZNEGO :)







Pyszna zupa dyniowa pachnąca kokosem.

Przepis na  zupę jest banalnie prosty i można go modyfikować według upodobań i produktów jakie mamy w kuchni, a także czasu jakim dysponujemy.Za każdym razem będzie miała inny smak i kolor. Wszystko zależy od naszej inwencji.
Jest pyszna i warto ją przyrządzać jesienią,  jej aromat z pewnością poprawi nam samopoczucie.

Potrzebujemy:

1 średnią dynie ( ja preferuje Hokkaido , które dostaję od Basi z ekologicznego ogródka)
3 cebule szalotki lub czerwone
5 ząbków czosnku
2 trawy cytrynowe lub skórka i sok z limonki
1 gwiazdkę anyżu
1 papryczkę chilli
1 puszkę mleka kokosowego
2 litry bulionu drobiowego
1/2 butelki białego wytrawnego wina
oliwa do podsmażenia cebuli
uprażone pestki dyni
olej z pestek dyni
sól, czarny pieprz

Proces twórczy:

Jeśli mamy dynię Hokkaido, nie obieramy jej ze skóry, tylko myjemy, kroimy na kawałki, wyjmujemy pestki i układamy w  brytfannie. Solimy, skrapiamy oliwą i pieczemy w piekarniku 20 min.(200°C).

Jeśli chcemy szybko przygotować zupę,do garnka wlewamy kilka łyżek oliwy, przesmażamy pokrojoną cebulę,dodajemy czosnek i przyprawy, podsmażamy mieszając. Dodajemy pokrojoną dynię,jak się zrumieni podlewamy winem, chwilę czekamy, aż alkohol wyparuje i dolewamy bulion. Gotujemy ok.15 min.

Następnie dolewamy mleko kokosowe, sól, pieprz (curry, kumin, gałkę muszkatołową, kardamon) doprawiamy do smaku. Wyjmujemy anyż, trawę cytrynową i wszystko blendujemy.

 Zupę podajemy posypaną uprażonymi pestkami dyni i polaną bajecznym olejem z pestek dyni, a do tego bułeczki dyniowe lub grzanki z ciabatty.

Smakuje wybornie.Polecam :)


Domowy chutney figowy.

Figi są drogie, ale namawiam żeby spróbować chociaż raz zrobić domowy chutney, naprawdę  warto.
Smak ma niepowtarzalny. Moje dzieci pomimo ze figi nie należały do ich ulubionych dodatków w tym roku tak się rozsmakowały w tych owocach, że nie wyobrażają sobie jedzenia serów bez ich towarzystwa.

Chutney figowy, podstawowa wersja, która można udoskonalać według potrzeb i smaku:

10 fig
3 łyżki cukru lub miodu
3 łyżki octu balsamicznego o smaku figowym
4 cebule
1 jabłko antonówka lub reneta
1 gruszka konferencja
i teraz co kto lubi lub ma pod ręką:
  świeży utarty imbir,cynamon, goździki, kardamon, skórka z cytryny, pomarańczy, śliwki suszone,
mielone nasiona kolendry........

Zaczynamy proces tworzenia bardzo przyjemny i aromatyczny:

Myjemy figi, wycieramy ręcznikiem papierowym do sucha. Jabłko, gruszkę i cebule obieramy.
Owoce kroimy w średnią kostkę, cebule w cieniutkie piórka, przekładamy do rondla.

Dodajemy cukier,ocet balsamiczny (może być też  winny) i dodatki na jakie się zdecydowaliśmy ( szczyptę morskiej soli, świeżo mielonego pieprzu, chili.....) wszystko mieszamy drewnianą łyżką i gotujemy na wolnym ogniu, aż powstanie gęsta masa o konsystencji powideł, trwa około godziny.

.Odstawiamy rondel w ustronne miejsce do następnego dnia. Po tym czasie mieszamy nasz chutnej, próbujemy, w razie potrzeby dodajemy przyprawy, gotujemy kilka minut i przekładamy do wyparzonych słoiczków. Zakręcamy, odwracamy do góry dnem i pozostawiamy do ostygnięcia.

U mnie degustacja zaczyna się już wieczorem przy kolacji.

Smacznego.

niedziela, 20 października 2013

Marmolada pomidorowa :)

Uwielbiam dojrzałe pomidory, świeżo zerwane pachną obłędnie i smakują pysznie. Jednak sezon na te gruntowe nie trwa długo, a ze szklarni ...no cóż.
 Co roku przygotowuję więc rożnego rodzaju  przetwory, które zimą zachwycają swoim smakiem.
Zachęcam do pomidorowej zabawy, niekiedy zaskakującej :)


Marmolada pomidorowa z nutą wanilii :

1 kg dojrzałych pachnących pomidorów
1 szklanka cukru 
1 cytryna (starta skórka, wyciśnięty sok)
1 laska wanilii
szczypta soli morskiej


Pomidory umyć, osuszyć ręcznikiem papierowym i pokroić w drobną kostkę lub zblendować na małe kawałki. Przełożyć do rondla,  zasypać cukrem, dodać sok i skórkę z cytryny. Następnie rozciąć wzdłuż laskę wanilii, wyskrobać nożem jej zawartość i dodać do pomidorów.
 Gotować na małym ogniu, aż pomidory staną się szkliste i osiągną konsystencję marmolady. Potrwa to około 2 godziny w zależności od odmiany
Po uzyskaniu odpowiedniej gęstości próbujemy czy smak nas zadawała ( dodajemy szczyptę soli,cukru lub soku z cytryny). Gotujemy jeszcze  kilka minut , następnie wlewamy do  wyparzonych słoików, zakręcamy , odwracamy do góry dnem i czekamy aż ostygną.
 Pięknie ozdobione słoiki z wyśmienitą marmoladą, będą niezapomnianym prezentem dla rodziny i przyjaciół.
Miłej zabawy :)

Polecam z białym serem lub kozim twarogiem.
 Wyśmienite.


Dla tych, którzy tak jak moja córeczka nie lubią nic "na słodko" polecam marmoladę CHILLI coś słodkiego ale pikantnego .Te same proporcje,tylko zmniejszamy ilość cukru o połowę,  dodajemy jedną świeżą, drobno posiekana z pestkami papryczkę chilli i więcej soli do smaku, a na koniec świeżo mielony pieprz.




Już jesień...

Dopiero co cieszyłam się wiosną i czekałam na lato, a za oknem już jesień i ostatnie chwile, żeby zatrzymać chociaż trochę  lata w konfiturach, marmoladach, chutneyach i sokach na zimowe wieczory.

Świeże figi zapiekane z serkiem kozim, pysznie smakują, ale można się nimi cieszyć bardzo krótko, warto więc zrobić pyszną  konfiturę i chutney, które zimą nie mają sobie równych jako dodatek do serów i pieczonych mięs.


Konfitura z fig z pomarańczową nutą:

20 fig
2 szklanki cukru
2 pomarańcze
4 łyżki likieru pomarańczowego lub rumu

Figi dokładnie myjemy i wycieramy ręcznikiem papierowym, kroimy w plasterki, przekładamy do rondla, zasypujemy cukrem i ścieramy skórkę z pomarańczy, wyciskamy sok i wszystko mieszamy.Rondel stawiamy na kuchni i wolno podgrzewamy,od czasu do czasu mieszając drewnianą łyżką i czekamy aż figi staną się szkliste. Zostawiamy do następnego dnia.
 Ponownie wolno podgrzewamy i sprawdzamy konsystencję naszej konfitury (musi być gęsta) ,gotujemy około 2 godziny. Dodajemy likier pomarańczowy i zamykamy w gorących, wyparzonych słoikach.

 Poezja :)


wtorek, 13 sierpnia 2013

Cudowne placki ....... :)

Quesadillas z pieczonym kurczakiem.

Potrzebujemy:

2 tortille
mięso obrane z 1/2 upieczonego kurczaka
1 cebula
1 papryczka wędzona chipotle
ocet winny
melasa
sól, pieprz.

Sposób przygotowania:

Na ciepłą patelnię wlewamy 1 łyżeczkę oleju rzepakowego, przesmażamy cebulę pokrojona w drobną kostkę, dodajemy chipotle, kawałki upieczonego kurczaka i podsmażamy na dużym ogniu. Polewamy octem winnym,melasą (może być miód gryczany), dodajemy sól, pieprz do smaku.

Drugą patelnię smarujemy olejem, kładziemy placek, podgrzewamy go, odwracamy i na ciepły układamy plastry sera ( może być cheddar ),przesmażonego kurczaka, kawałki sera pleśniowego brie i przykrywamy drugim plackiem.Smarujemy olejem, wstawiamy do piekarnika nagrzanego do 200°C na 10 min, następnie podwyższamy temp. do 250°C i po 5 min. wyjmujemy. Przekładamy na deskę, kroimy w trójkąty i podajemy z salsą.

To samo możemy zrobić na patelni, bez piekarnika. Podgrzewamy placki, na połówce układamy nadzienie, składamy na pól i smażymy po obu stronach na chrupiąco.

Placki możemy traktować na wiele sposobów.Wszystko zależy od okoliczności i naszej inwencji.
Warto mieć je zamrożone w lodówce, gdyż są doskonałe do zagospodarowania resztek z posiłków i przygotowania pysznego jedzenia w kilka minut.

Świetnie sprawdzają się jako spody do pizzy, a nawet jako baza do owoców z bita śmietaną i lodami.

Zawijane resztki sałatek, mies,ryb, krewetek, warzyw, serów w rulony to świetna zabawa dla wszystkich domowników i poznawanie smaków w zaskakujących kombinacjach.

Jest to tez dobry sposób na " letnie biesiadowanie pod grusza" wystarczy góra placków, deska serów, kosz warzyw z ogródka, kurczak z rożna, półmisek z suszonymi wędlinami, świeże zioła, dobre wino i goście bawią eis sami w szefów kuchni. Na tego typu spotkaniach można wiele się dowiedzieć o gustach kulinarnych ,a rozmowy przy kolorowym stole pełnym zapachów i smaków są zaskakujące, często przenoszą nas w zapomniane zakątki naszej podświadomości.



                         
                                Życzę dobrej zabawy ....i smacznego :)

Salsa raz jeszcze ...

Salsa z pieczonymi pomidorami koktajlowymi.

2,3 kiście pomidorków koktajlowych
1 czerwona cebula
1 papryczka chilli
1 pęczek kolendry lub natki
sól, pieprz, oliwa

Sposób przygotowania:

Pomidory układamy na wyłożonej papierem do pieczenia blaszce, posypujemy solą, pieprzem, polewamy oliwą i wstawiamy do nagrzanego do 200°C piekarnika na 15 minut.Cebulę, chilli, kolendrę kroimy na małe kawałki i rozdrabniamy w blenderze.
Dodajemy upieczone pomidory, sól, pieprz i miksujemy tak, żeby widać było cząstki skladników, nie na miazgę.
Do smaku można dodać sok z limonki, oliwę, wędzoną paprykę.

                                                         Smacznego :)


Czas na fieste...

Salsa z arbuza,świetnie komponuje się z quesadillas z pieczonym kurczakiem i grillowanymi kolbami kukurydzy.

Salsa z arbuza:

4 dojrzałe pomidory
1/2 kg arbuza bez pestek
skórka z 1/2 limetki
1 garść kolendry
1 pęczek szczypiorku
sól, pieprz, chilli


Proces przygotowania:

Pomidory kroimy na ćwiartki, wycinamy środek zostawiając tylko ścianki i kroimy w drobną kosteczkę arbuza. Kolendrę i szczypiorek siekamy, dodajemy skórkę i sok z limonki, sól, pieprz, chilli. Mieszamy i wstawiamy do lodówki, żeby smaki się połączyły.


Salsa z kuchni teksańsko-meksykańskiej (kuchnia tex-mex)

Potrzebujemy:

2 kolby grillowanej kukurydzy (same ziarna) lub kukurydzę z puszki
3 pomidory same ścianki
1 mała czerwona papryka
1 zielona
1 czerwona cebula
1 ogórek bez pestek ( same ścianki )

1 papryczka wędzona
1 pęczek posiekanej kolendry
sok z 1/2 limonki
sól, pieprz
1 łyż. oliwy


Wszystko kroimy w drobna kosteczkę.
Dodajemy sok z limonki, sól, pieprz, oliwę, kolendrę, mieszamy i wstawiamy do lodówki, żeby smaki się połączyły.

środa, 31 lipca 2013

CZAS NA FIESTE.....

Pogoda sprzyja spotkaniom towarzyskim na powietrzu. Nie trzeba przygotowywać czasochłonnych dań i stać godzinami w gorącej kuchni, aby zadowolić gości. Stąd pomysł na kuchnię meksykańską, chyba najpopularniejszą i najbardziej urozmaiconą, mającą grono wiernych wielbicieli na całym świecie.

 Największe pole do popisu daje mieszanka kuchni teksańskiej z meksykańską , nie ma żadnych ograniczeń wszystko zależy od naszej inwencji i zasobności portfela. Podstawą wszystkich najbardziej szalonych połączeń smakowych są tortille,placki meksykańskie pieczone z mąki kukurydzianej lub pszennej w zależności od regionu.

Oczywiście przyjecie w stylu meksykańskim można przygotować w ciągu kilku minut,gdyż wszystkie gotowe produkty kupimy w markecie. Jednak skład gotowych produktów pozostawia wiele do życzenia i dlatego wszystko przygotowuję sama .Uwielbiam eksperymenty w kuchni i minę mojej przyjaciółki podczas degustacji znanych smaków, ale w moim wydaniu zupełnie nowych.

Jest to świetna zabawa i duża satysfakcja, niby nic a jednak COŚ.

Przepis na tortille pszenną:
2 szkl. mąki pszennej
3/4 szkl. wody
1 plaska łyżeczka soli
2 łyżki smalcu lub 1/4 szkl. oleju

Ciasto wyrabiamy w robocie kuchennym,lub ręcznie zagniatamy tak jak na makaron, dzielimy na
 6 - 8 części w zależności od wielkości patelni teflonowej. Wałkujemy na cienkie placki, smażymy  bez tłuszczu po ok.2 min. z każdej strony i przykrywamy folia spożywczą żeby nam nie wyschły.

Tak samo przygotowujemy placki z mąki kukurydzianej, pszenno-kukurydzianej lub orkiszowej.
Mnie najlepiej smakują orkiszowe. Można zrobić kilka wersji i zamrozić. Świetnie pasują do rożnych resztek z obiadu, więc po małej modyfikacji możemy przygotować świetną kolacje.


                                   Smacznego :)










Letnie zupy owocowe , idealne na gorące dni :)

Barszcz jabłkowy, z pierwszych, dojrzewających jabłek jest aromatyczny i niepowtarzalny w smaku.Jedzony w letnie popołudnie pod rozłożystą starą jabłonką, na drewnianym stole przykrytym lnianym obrusem, zapada w pamieć na długo.

Potrzebujemy:

2 kg pierwszych jabłek, najlepiej papierówek
2 l wody
5-10 goździków
kawałek laski cynamonu
jeśli jabłka nie są kwaśne: sok z 1/2 cytryny i kawałek skórki
1/2 szklanki śmietany kremówki
cukier do smaku

Sposób przygotowania:

Jabłka myjemy kroimy na ćwiartki, wycinamy gniazda nasienne, wkładamy do garnka z gotującą wodą. Dodajemy goździki, cynamon, umytą skórkę cytrynową, słodzimy do smaku i gotujemy kilka minut, aż jabłka się rozgotują. Odstawiamy w chłodne miejsce do ostygnięcia. Jeśli jest bardzo gorąco dodajemy śmietanę i wstawiamy do lodówki.

 Podajemy z ulubionym makaronem lub robimy kluski kładzione, które  podnoszą smak i wygląd barszczu jabłkowego.


Przepis na kluski kładzione, które robi się bardzo szybko, warto spróbować:

1 szklanka maki pszennej
2 jajka
1/2 szklanki mleka lub wody

Sposób przygotowania:

Nastawiamy średniej wielkości garnek z osoloną wodą, tak jak na makaron. Do miseczki przesiewamy mąkę, dodajemy roztrzepane jaja i mieszamy widelcem dodając mleko lub wodę. Ciasto musi być gęste.

 Łyżkę moczymy w gotującej się wodzie , nabieramy trochę ciasta ( 1/3 łyżki) i wkładamy do wody. Czekamy chwilę, aż nasz kluseczek wypłynie i degustujemy. Jeśli spełnia nasze smakowe oczekiwania wkładamy kolejne kluseczki do wrzącej wody. Czekamy aż po zagotowaniu wypłyną na powierzchnie,wylewamy na sitko i przelewamy zimna wodą. (jeśli pierwszy ugotowany klusek był za miękki dosypujemy mąki i mieszamy,kluseczki muszą być jędrne, nie mogą się rozpadać)

Pysznie smakują z truskawkami i śmietaną, jagodami , wiejskim twarogiem i skwarkami z boczku wędzonego.

Kluseczki można przygotować z mąki orkiszowej, kukurydzianej lub razowej, czyli co kto  lubi :)


                                                     Smacznego ....



czwartek, 27 czerwca 2013

Dalej o zimnych zupach na gorące dni :)

Dziś zaczynam od klasyki CHŁODNIK LITEWSKI , brzmi bardzo dostojnie i tak smakuje.

 Podaję  go jako danie królewskie, podczas letniego obiadu dla przyjaciół. Nie idę na skróty i robię go tak jak moja babcia z wiejskiego mleka, które nastawiam na zsiadłe dwa dni wcześniej w kamiennym garnku. Zaglądam do niego z namaszczeniem,nie mogąc się doczekać, kiedy pojawi się kremowa śmietanka na wierzchu. Oczywiście możecie użyć kefiru , jogurtu lub maślanki. Ja zamierzam wybrać się w podroż kulinarną, kiedy wszystko było naturalne, smaczne i pachnące.
Czas mojego dzieciństwa.

Potrzebne produkty:

1 litr zsiadłego mleka wiejskiego
1/4 l  kwaśnej wiejskiej śmietany
1 pęczek botwinki
1 pęczek koperku
1 pęczek rzodkiewki
2 ogórki gruntowe
2 wiejskie jaja ugotowane na twardo
100 g pieczeni cielęcej pokrojonej w paseczki
100 g szyjek rakowych
1/4 l zakwasu z buraków czerwonych
sól, cukier, świeżo mielony pieprz biały
1 łyżka masła


Sposób przygotowania:

Botwinkę myjemy i kroimy wraz z buraczkami na centymetrowe kawałki. W rondelku podgrzewamy masło i przesmażamy pokrojone buraczki kilka minut. Dodajemy sól, pieprz, liście, trochę zakwasu i odstawiamy do wystygnięcia.

Do porcelanowej wazy wlewamy roztrzepane zsiadłe mleko ze śmietaną.Dodajemy: wystudzoną botwinkę, zakwas z buraków i pokrojonego ogórka, rzodkiewki, pieczeń cielęcą, połówki jaj , doprawiamy do smaku solą,cukrem,pieprzem.

 Posypujemy posiekanym koperkiem i układamy na wierzchu szyjki rakowe. Stół nakrywamy jedwabnym obrusem, ustawiamy porcelanę ,srebrne sztućce, pachnące kwiaty i czekamy na gości.

                                                 Piękne wspomnienia.....






Jest już lato więc czas na chłodnik :)

Na upalne dni nie ma nic lepszego jak chłodnik. Można go robić na wiele sposobów, od tradycyjnego chłodnika litewskiego, po owocowo warzywne wariacje.  Przygotowuje się w kilka minut, a delektować się można , kiedy tylko przyjdzie nam ochota.  W lodówce może stać kilka dni i tylko zyskuje na smakowitości.
 A wiec zaczynamy,w upalny dzień cudowne ochłodzenie.

Potrzebujemy:

Pol litra zsiadłego mleka lub maślanki
Pol litra jogurtu greckiego lub kwaśnej śmietany
2 upieczone buraki lub kilka buraczków konserwowych ze słoika
1 ogórek zielony lub 2 małosolne
Pęczek rzodkiewki
Pęczek koperku i szczypiorku
2 ząbki czosnku
Pół szklanki zakwasu z buraków lub koncentratu z butelki
3 jaja na twardo
Sok z cytryny , sól, cukier, pieprz biały do smaku.

Przygotowanie:

Mamy pole do popisu, gdyż dowolność składników jest nieograniczona. Zaczynamy od wybrania garnka z przykrywką, który nam się zmieści w lodowce. Ja mam specjalny z kamionki, ale może być też inny.

Do garnka wlewamy zsiadłe mleko, jogurt  lub inne zamienniki.  Dodajemy pokrojone w kostkę buraki, ogórek, jajka na twardo i rzodkiewkę.

 Siekamy drobno czosnek , szczypiorek, koperek, dolewamy zakwas z buraków. Wszystko mieszamy i doprawiamy do smaku sokiem z cytryny,solą, cukrem i białym pieprzem.

Wstawiamy na godzinę do lodówki. Podajemy z chrupiącą bagietką lub z grzankami czosnkowymi skropionymi oliwą.

                                                      Życzę smacznego:)

 Następny przepis będzie bardziej czasochłonny lecz także pyszny.


wtorek, 25 czerwca 2013

Trochę orientalnie.....

Kuskus  z  cukinią  i  szafranem.

Potrzebujemy;

1 szklanka  kuskusu
1 1/4  bulionu  drobiowego
1/4  łyżeczki  kuminu
1/2  łyżeczki  szafranu
2  łyżeczki  masła
sól , pieprz
2  cukinie  pokrojone  w  kostkę
1  łyżka  oliwy
garść  natki  i  bazylii

  Przygotowanie:

Do  gorącego  bulionu  dodajemy:  szafran , kumin , masło i odstawiamy   na  15 min.

Na  patelni  przesmażamy  cukinię  na  oliwie,  solimy  do  smaku i przekładamy  do  dużej  miski. Wsypujemy  kuskus  i  zalewamy  gorącym  bulionem  , przykrywamy  folią   spożywcza  na  5  min.
Zdejmujemy  folię  mieszamy  widelcem  posypujemy  zieleniną  i  podajemy  do  mies   pieczonych  lub  grillowanych.

Sałatkę  możemy  przygotować  dzień  przed  podaniem.

                                                       Smakuje  wybornie :)

Orzeźwiająca sałatka z kuskusu

Latem nie mamy ochoty na  siedzenie w kuchni  i  gotowanie , dlatego  szybkie  warzywne  dania  cieszą  się dużym  powodzeniem. Szybko, kolorowo, pysznie.

Potrzebujemy;
1  szklanka  kuskusu
1 1/4 gotującej  wody
1 łyżka  oliwy , sól , pieprz
1 ogórek
1 pomidor
2 łodygi  selera  naciowego
garść  świeżej  natki
garść  świeżej  mięty
1 chilli



Proces   twórczy:

Do dużej miski wsypujemy kuskus, sól, pieprz,1 łyżkę oliwy. Zalewamy gorącą wodą i odstawiamy na 5 minut.

Ogórka, pomidora i selera kroimy w kostkę. Chilli, natkę i miętę siekamy drobniutko, dodajemy do kuskusu.

 Sól, pieprz, oliwa - mieszamy widelcem i zajadamy z wędzonym pstrągiem lub tym co mamy w lodówce.

                                                            Smacznego :)

środa, 29 maja 2013

Kuskus chilli coś nowego w kuchni Lizki :)

Na zakupach namówiłam nowa adeptkę sztuki kulinarnej Lizkę na zakup kaszy kuskus i  prosa, zamiast kaszy jęczmiennej mam nadzieję,że zamiana wpłynie inspirująco i zaoszczędzi sporo czasu w kuchni. Kuskus przygotowuje się 5 minut, a możliwości są nieograniczone, najlepiej pokazuje to marokańska kuchnia, gdzie podaje się go do wszystkiego na ciepło, zimno, słodko, pikantnie, z mięsem, warzywami, owocami....

Podstawowy przepis :

1 szkl. kuskusu
1 i 1/4  szkl. gorącej wody lub bulionu

Do miski wlewamy gotującą wodę. Wsypujemy kuskus, mieszamy i przykrywamy folią spożywczą lub talerzem. Czekamy 5 minut, odkrywamy , mieszamy widelcem  (nie łyżką, żeby się nie posklejał) i podajemy z sosem, mięsem, warzywami itd.

Kuskus z warzywami

Składniki:

1 cebula
2 ząbki czosnku
1 cukinia
1 czerwona papryka
1 pomidor
1 garść natki lub szczypiorku
2 łyżki oliwy lub oleju
 sól
 pieprz
1/2  papryczki chilli
1 szklanka kuskusu
1 1/4 szklanki gorącej wody
1 ogórek
1 łyżka oliwy
 ulubione zioła

Wszystkie warzywa kroimy w kostkę. Na patelnię wlewamy olej i podsmażamy cebule z czosnkiem. Dodajemy sól, pieprz, paprykę,cukinię oraz pomidora. Mieszamy i wsypujemy kuskus. Wlewamy wodę i przykrywamy pokrywką i  odstawiamy na 5 minut.

 Zdejmujemy pokrywkę, mieszamy widelcem. Dodajemy ogórka, pomidora, chilli, natkę i ulubione zioła. Mieszamy, polewamy oliwą i zajadamy z pieczonym kurczakiem lub dużą miską sałaty.

Smacznego. Mam nadzieje, że przekonasz Łukasza do tej szybkiej "kaszki".
W następnym wejściu będą pyszne sałatki z kuskusem i coś słodkiego :)

                                               Pozdrawiam.

niedziela, 19 maja 2013

Cykoria .....

Większość moich znajomych nie kupuje cykorii mówiąc, że jest gorzka i źle smakuje. Ja chcę obronić bardzo zdrową cykorię i zapewnić, że smakuje wspaniale. Spróbujcie, a jestem pewna, że na stałe zagości na waszym stole.

Cykoria z pomarańczami :

3,4 kolby cykorii
1 pomarańcza
oliwa
sól
pieprz
płatki chilli
świeża kolendra lub natka, szczypiorek, mięta...
uprażone orzechy włoskie
strugane kawałki Parmezanu ( lub innego twardego sera )

Proces twórczy:

Cykorie myjemy, kroimy wzdłuż  i wycinamy widoczny głąb (ja nie wycinam, bo lubię jej gorzkawy smak w połączeniu ze słodyczą pomarańczy) i kroimy na 2 cm kawałki.  Układamy na dużym półmisku, dodajemy sól, pieprz, chilli i skrapiamy oliwą.

 Pomarańcze obieramy ze skóry i kroimy w plastry nad cykoria, żeby sok, który spływa podczas krojenia znalazł się w naszej sałatce.  Układamy plastry  na cykorii posypujemy solą, pieprzem, chilli, uprażonymi orzechami, posiekaną kolendrą, oliwą i  parmezanem.
 Wygląda cudnie i jeszcze lepiej smakuje. Można podawać z pieczonym kurczakiem, sznyclem, a nawet tylko z ciepłą bagietką. Cykorie możemy grillować, zapiekać, smażyć.  Jest pyszna pod każdą postacią i  bardzo zdrowa.

                                                                      Smacznego.......


Maj chilli czas szparagów :)

Ach, jakie wspaniałe pod każdą postacią ,chyba dlatego, że sezon na nie trwa tak krótko. Czekam na nie co roku z utęsknieniem i kupuję codziennie w wiejskim sklepiku, który czynny jest w okresie zbioru truskawek i szparagów w pobliżu plantacji. Za każdym razem z namaszczeniem układam je w koszyku i myślę jadąc na rowerze  do domu co z nich przygotuję.

Nie będę podawała przepisów na klasyczne szparagi z szynka w sosie holenderskim , tylko moje wariacje kulinarne. Zacznę od mojej ulubionej salaty ze SZPARAGAMI.



Produkty, których używam do przygotowania tej potrawy są za każdym razem inne,w zależności od tego co akurat mam pod ręką.

Podstawowy przepis:

2 garście rukoli (mieszanka salat, młody szpinak, pokrzywa, mniszek itd....)
białe szparagi umyte,obrane, pokrojone w 2 cm kawałki (dowolna ilość)
ulubione świeże zioła (tymianek,estragon, szałwia...)
oliwa
sól, biały pieprz, gałka muszkatołowa
3 ząbki czosnku
chrupiąca bagietka lub ciabatta
kawałek parmezanu ( lub innego twardego sera )


Na duży półmisek układamy umyta sałatę. Na patelnię wlewamy oliwę,  jak będzie dobrze ciepła dodajemy zgniecione ząbki czosnku i pokrojone szparagi. Smażymy, aż nabiorą złotobrązowego koloru i staną się chrupiące. Dodajemy posiekane zioła, sól, pieprz, gałkę.

 Mieszamy i układamy na sałacie, polewamy oliwą i dekorujemy zestruganymi kawałkami sera. Często posypuję obficie płatkami chilli i układam dookoła ciepłe grzanki z ciabatty posmarowane pesto z rukoli. Do tego kieliszek białego wina i można zaczynać ucztę.

To danie jest proste do przygotowania, a zachwyca  wyrafinowanym smakiem.  Chrupiące grzanki, soczyste  szparagi, orzechowa  rukola, maślany parmezan i lekkie cytrusowe wino.......hmmm poezja.


sobota, 11 maja 2013

Lekko, zielono, naturalnie, chilli smacznie

Moje zioła na tarasie eksplodują odcieniami zieleni i aromatem. Chcę je jeść w każdej potrawie, sypię garściami do wszystkiego i upajam się ich smakiem.
Dziś postanowiłam zaszaleć z pesto i spróbować zrobić zielone party.
Upiekłam małe bułeczki, ugotowałam makaron spaghetti,  młode ziemniaki w mundurkach, jaja na twardo i przygotowałam duży półmisek warzyw: seler naciowy, cykoria, papryka, mieszankę sałat. Do tego 2 miseczki z serkiem śmietankowym, deskę z kawałkami sera camembert i brie udekorowaną  truskawkami.
To wszystko nie jest niczym szczególnym,  dopóki nie pojawi się moja gwiazda, która sprawi że to proste jedzenie zamieni się w królewską ucztę.

1. Pesto z rukoli - zielona rozkosz...

Składniki:

- 1 pojemnik rukoli
- 4 ząbki czosnku
-  świeża chilli
-  garść natki
-  garść oregano
-  garść tymianku
- i to co macie zielonego w ogrodzie: mięta, szałwia, szpinak, liście buraków, pokrzywa itd.
- 2 małe oscypki lub parmezan
- 10 orzechów włoskich lub jakie lubicie
- 1/2 szklanki oliwy
- sól i świeżo mielony czarny pieprz


Proces tworzenia:

Wszystkie produkty kroimy na mniejsze kawałki, wkładamy do blendera i rozdrabniamy na papkę, dodając w trakcie oliwę. Smakujemy i w razie potrzeby dodajemy przyprawy. Pesto musi mieć pikantny, wyrazisty smak.

Następne pesto jest jeszcze bardziej wyraziste i służy bardzo naszemu zdrowiu, a wiec do dzieła!


2. Pesto z liści czosnku niedźwiedziego

Potrzebujemy:

- dużą miskę pokrojonych liści czosnku niedźwiedziego (kupimy na stoiskach ze zdrową żywnością lub nazbieramy, tak jak ja, w lesie)
- 2 pęczki natki
- 2 pęczki bazylii
- 2 garście parmezanu,
- 2 garście uprażonych na suchej patelni orzechów piniowych
- 1/2 szklanki oliwy


Proces przygotowania identyczny z poprzednim pesto z rukoli.


Obydwie przepiękne zielone pasty przekładamy do miseczek i dodajemy do serków, spaghetti, ziemniaków i  jaj. Nabieramy na łódeczki cykorii, łodygi selera, kawałki papryki, moczymy bułeczki i zajadamy, popijając kieliszkiem Bourgogne Chardonnay.

Jak wam się podoba moje zielone party?

Moi goście są zachwyceni. Miseczki z pesto zostały wyczyszczone do białości, a myślałam, że do serka białego na śniadanko coś zostanie.

 To nic jutro, zrobię nowe, a Wam życzę smacznego.

Majowy miód z łąki lub lasu

Zielono, majowo, pachnąco,  a ja już myślę o zimowych grypach? Tak, maj jest najpiękniejszym miesiącem pod każdym względem. W maju po prostu wszystko kipi swoją witalnością, a ja szaleję. Wszędzie widzę zielone skarby, z których przygotowuję zdrowe nalewki, miody, herbaty, smarowidła, oleje, lemoniady, syropy itp.
Dziś czas na wszędzie kwitnący mlecz, z którego zrobimy smaczny miód :)

Potrzebne produkty:

500 rozwiniętych kwiatów mniszka lekarskiego, zebranego na spacerze w słoneczny dzień
3 cytryny
1 kg brązowego cukru (biały też może być)
1/2 litra wody

Kwiaty rozsypujemy na biały obrus i zostawiamy w przewiewnym miejscu, żeby wywędrowały wszystkie zwierzątka na 2-3 godziny. Do dużego garnka wlewamy wodę, wsypujemy kwiaty i gotujemy przez 15 minut. Odstawiamy z ognia i przelewamy do słoja. Następnie przykrywamy gazą i pozostawiamy na 24 godziny.

Następnego dnia przelewamy z powrotem do garnka. Dodajemy skórkę z umytej cytryny i gotujemy 10 minut. Przerzedzamy przez sito, kwiaty wyrzucamy na kompost, a do wywaru dodajemy cukier i sok z 3 cytryn.

 Mieszamy, aż się cukier rozpuści i gotujemy wolno, aż się zagęści. Następnie rozlewamy do czystych słoiczków, zakręcamy, odwracamy i czekamy, aż  ostygnie. Potem naklejamy piękną  karteczkę z napisem Miód Majowy i chowamy na przeziębienia i złe samopoczucie w zimie.

 Smakuje i wygląda wspaniale.

                                                Życzę Wam owocnych spacerów w maju. :)

czwartek, 2 maja 2013

A moich ukochanych kotlecików nie ma ???

Tak się zaczynają rozmowy z czytelnikami mojego bloga. No smakowite te twoje propozycje, ale nie ma moich ukochanych kotlecików w kapuście, a ja gdzieś zgubiłam przepis, proszę opublikuj, więc ... :)

Marcysiu specjalnie dla Ciebie, przepis na:

Pyszne pulpeciki w kapuście.

Potrzebne produkty:

1/2 kg  mielonego mięsa (ja robię z karkówki)
1 jajo
sól, pieprz, cukier, chilli, tymianek, słodka papryka
1 główka młodej kapusty
pęczek koperku
pęczek dymki
ocet jabłkowy
olej rzepakowy do smażenia
można też dodać 2 pomidory i
1 łyżkę mąki

Obróbka produktów:

Kapustę szatkujemy, dymkę ze szczypiorem kroimy w krążki, solimy i odstawiamy.
Mięso, jajo i przyprawy mieszamy dokładnie , wyrabiamy dłonią na jednolitą masę i formujemy małe kulki wielkości czereśni.  Siekamy koperek i kroimy drobno pomidory.


Na patelnię wlewamy olej, rozgrzewamy, posypujemy pulpeciki mąką i smażymy.  Do garnka wlewamy łyżkę oleju, przesmażamy kapustę, podlewamy wodą i dodajemy pulpeciki. Następnie dodajemy do garnka pomidory.




 Gotujemy, aż  kapusta będzie miękka. Następnie dodajemy sól, cukier i ocet jabłkowy według smaku. Posypujemy posiekanym koperkiem i podajemy z: bułeczką, ziemniakami lub łazankami, jak kto lubi.

Mam nadzieję, że Krzyś i Kubuś będą zajadać z apetytem.

                                                              Smacznego :)

czwartek, 25 kwietnia 2013

Mało kosztuje, smakuje czyli kolacja dla........

 Nareszcie ciepło i kwitnąco, wychodzimy z domowych pieleszy na świeże powietrze i mamy ochotę na lekkie, kolorowe jedzenie. Ja uwielbiam przyjmować przyjaciół na tarasie pełnym kolorowo kwitnących kwiatów i ziół. Mogę siedzieć cały dzień w kuchni i wymyślać smaczne przekąski i dania, żeby później zaskoczyć swoich gości.
 Dziś pyszna kolacja. Dla tych, którzy nigdy nie piekli samodzielnie pieczywa, debiut może być trudniejszy, ale zachwycone miny gości wam to wynagrodzą. Spróbujcie warto!

Sałatka piętrowa  z gorącymi paluchami:

Do ciasta na paluchy potrzebujemy:

1/2 kg maki pszennej lub orkiszowej
1 paczkę drożdży suszonych 7g
1 szklankę ciepłego mleka
1 łyżeczkę cukru
1 łyżeczkę soli
3 łyżki oliwy
10 połówek suszonych pomidorów
1/2 szklanki tartego parmezanu lub dowolnego żółtego sera
1/2 szklanki posiekanych świeżych ziół: bazylia, tymianek, szczypiorek,
płatki chilli , papryka słodka, ostra, wędzona wg smaku

Zaczynamy  od ciasta, bo potrzeba nam na przygotowanie chwilę, ale ok. 2 godz. na rośnięcie i pieczenie.


 Do dużej miski przesiewamy przez sito mąkę, żeby paluchy były pulchne.
Sól, cukier, drożdże mieszamy i zakładamy  gumową rękawiczkę, aby łatwiej nam było wyrobić ciasto. Dolewamy ciepłe mleko, oliwę i mieszamy ręką. Ciasto nie może być sztywne, w razie potrzeby dolewamy ciepłej wody. Wyrabiamy tak, żeby wszystkie składniki się połączyły. Dno miski posypujemy mąką lub płatkami owsianymi, przykrywamy ściereczką i pozostawiamy w ciepłym miejscu na 1/2 godziny. Zaglądamy i jeśli ciasto podwoiło swoją objętość zagniatamy ponownie przez chwilę, a jeśli nie to pozostawiamy na kolejne pół godziny.

 Po ponownym wyrobieniu ciasta dokładamy drobno pokrojone suszone pomidory, zioła, ser, paprykę i chilli. Piekarnik nastawiany na 200°C. Na blachę kładziemy papier do pieczenia, a z ciasta formujemy długie paluchy. Układamy pozostawiając odstępy i przykrywamy ściereczką na 20-30 minut. Smarujemy ciepłym mlekiem lub rozmąconym żółtkiem. Następnie posypujemy startym serem, sezamem, makiem, czarnuszką, co kto lubi i wstawiamy do piekarnika.  Pieczemy ok.20 minut na rumiano. Wyjmujemy z piekarnika i układamy w koszyku.


W czasie, kiedy rośnie nam ciasto przygotowujemy sałatkę:

Składniki:

mieszanka sałat lub ulubiona sałata lodowa, roszponka, rukola....
250 g mini pomidorków
2 czerwone cebule
zielony ogórek
papryka czerwona, zielona, żółta
4 jaja na twardo
pęczek szczypiorku, koperku, bazylii

Sos:

1/2 słoika majonezu
3 łyżki oliwy
sok z 1 cytryny
1 łyżka miodu
3 łyżki kaparów
1 papryczka chilli lub suszone płatki
sól, świeżo mielony pieprz

Wszystkie składniki sosu mieszamy, doprawiając do smaku.

Do dużej szklanej misy układamy warstwami:

porwaną sałatę
cienko pokrojoną w paseczki czerwoną paprykę
zielony ogórek pokrojony w plasterki
posiekany koperek
połówki pomidorków
liście bazylii
paseczki zielonej papryki
czerwoną cebulę w krążki
paseczki żółtej papryki
posiekane jaja na twardo
Następnie polewamy sosem i posypujemy szczypiorkiem.

Podajemy z gorącymi paluchami i kieliszkiem białego wina musującego z truskawką.


 Wasz czas spędzony w kuchni zostanie nagrodzony. Wszyscy będą się rozpływać nad prostotą i smakiem waszej kolacji. Oczywiście możecie zmodyfikować dodatki do paluchów. Ja za każdym razem dodaje co innego, w zależności czym w danej chwili dysponuję. Sałatka może mieć również inne dodatki.
Wszystko zależy od Waszej pomysłowości .
Smacznego :)


Zielono , czerwono, pysznie ...

Dziś kuchnia dla całej rodziny, szybki obiad, który smakuje nawet niejadkom. Możemy go modyfikować według smaków i gustów kulinarnych. Właśnie to jest w nim najlepsze.

Ulubione klopsiki z mozzarellą mojej wnuczki Marceliny.

Potrzebne produkty:

1/2 kg mielonego mięsa (ja używam piersi z kurczaka)
1/4 szklanki bułki tartej
2 jaja
1 łyżka mleka lub wody
1/2 szklanki drobno posiekanej natki
1 łyżka keczupu
3/4 szklanki drobno utartego parmezanu lub ulubionego sera długo dojrzewającego
2 puszki obranych pomidorów w zalewie
15 -20 pomidorków koktajlowych
1 opakowanie kulek  z sera mozzarella
1/2 szklanki liści bazylii 
1 paczka ulubionego makaronu (ja wybieram muszelki)
sól
pieprz
tymianek
wędzona mielona papryka
płatki chilli
olej rzepakowy do smażenia
oliwa i parmezan według uznania

Wszystkie produkty muszą mieć temperaturę pokojową, dlatego trzeba je wyjąc z lodówki na min.  godzinę przed przygotowaniem.

Do dużej miski wsypujemy bułkę tartą, wbijamy 2 jaja, wlewamy  łyżkę mleka i łyżkę keczupu . Następnie wrzucamy posiekaną natkę, tarty ser, sól, pieprz, tymianek, wędzoną paprykę, płatki chilli. Wszystko dokładnie mieszamy rózgą lub widelcem.

 Dokładamy porwane kawałki mielonego mięsa i szybko mieszamy. Nie wyrabiamy ręką tylko widelcem. Rozgrzewamy patelnię z olejem,z mięsa formujemy małe kulki wielkości orzecha włoskiego i smażymy na rumiano. Układamy na ręczniku papierowym.


Do dużego rondla wlewamy pomidory w zalewie, uprzednio pokrojone w kostkę. Gotujemy 10 minut i doprawiamy do smaku. Następnie dokładamy usmażone klopsiki i pomidorki koktajlowe. Gotujemy wolno przez kolejne 10 minut.W tym czasie czasie gotujemy ulubiony makaron al dente. Przekładamy do rondla z klopsikami, delikatnie mieszamy i dodajemy kulki mozzarelli i porwane liście bazylii. Polewamy odrobina dobrej oliwy dla smaku i posypujemy utartym parmezanem.


Podajemy np. z dużą miską zielonej sałaty, posypaną szczypiorkiem i pokrojonymi w ćwiartki truskawkami, polaną sosem z oliwy, sokiem z cytryny, musztardą i modem. Do picia domowa lemoniada cytrynowa.  Przygotowane szybko, a ile radości przy wspólnym stole.
                                                           
                                                                    Smacznego :)

czwartek, 18 kwietnia 2013

Stare ziemniaki w nowej odsłonie...

Teraz przez cały rok w sklepach możemy kupić młode ziemniaki z rożnych stron świata , ale czy smakowo dorównują naszym, chociażby starym, już trochę pomarszczonym ? Postanowiłam ratować honor naszego poczciwego starego ziemniaka.

Więc proponuję kopytka w nowej odsłonie, na pewno zachwyca Was smakiem:

Przepis dla 4 osób:

4 duże ziemniaki
oliwa
 białko
1 szklanka mąki pszennej
1/2 łyżeczki proszku do pieczenia
szczypta gałki muszkatołowej
2 łyżeczki soli

 Zielony sos :

500 g groszku mrożonego
5 cebulek ze szczypiorkiem lub 2 szalotki
4 plastry szynki długo dojrzewającej  lub boczku wędzonego (musza być cieniutkie)
1/2 szklanki tartego parmezanu lub innego twardego drobno startego sera

Piekarnik 180°C

Ziemniaki posmarować oliwą, nakłuć  widelcem, posolić, ułożyć na blaszce i wstawić do piekarnika na 45 minut.Na druga blachę wyłożoną  papierem do pieczenia ułożyć plastry szynki , piec, aż będą chrupiące.

Podgrzewamy lekko oliwę, dokładamy drobno pokrojoną cebulkę. Dusimy na małym ogniu. Po około 10 minutach dodajemy przelany wcześniej zimną wodą groszek i dalej dusimy jeszcze około 5 minut.

Ziemniaki lekko studzimy, muszą być ciepłe. Kroimy wzdłuż, wybieramy miąższ łyżką, przeciskamy przez praskę lub rozgniatamy dokładnie widelcem, żeby nie było grudek. Dodajemy białko, 1/2 szklanki mąki, proszek, parmezan i szybko zagnieść. Podsypujemy  mąką,dzielimy na dwie części i formujemy dwie długie kiełbaski.

W dużym garnku nastawiamy wodę z dodatkiem soli.  Wałeczki ciasta kroimy nożem na 2 cm kluseczki. Na każdym widelcem, robimy płytkie rowki (żeby na kluski nabierać więcej sosu) i delikatnie wkładamy do wrzącej wody.  Gotujemy chwilę, jak wypłyną na powierzchnie wyławiamy łyżką cedzakową , przekładamy na patelnię z groszkiem i mieszamy. Możemy dodać łyżkę masła.

  Posypujemy gałką muszkatołową , mieszamy, nakładamy na talerze dekorując posiekaną zieleniną i plastrami chrupiącej szynki.

Te kopytka  smakują z rożnymi dodatkami o rożnych porach roku :

Wiosną z przesmażonymi na oliwie z czosnkiem, ziołami i młodą cukinia lub grillowanymi szparagami.
Latem z usmażonymi na chrupiąco listkami szałwii.
Jesienią z uduszonymi w pomidorach warzywami i dużą ilością świeżych ziół.
A zimą  z gęstym pachnącym suszonymi grzybami gulaszem z dzika.

Smacznego i dobrej zabawy ze smakami w kuchni...

Przedsmak grillowania.....

Uwielbiam przyjmować gości na tarasie serwując pyszne dania, które same się robią na grillu, no prawie same. Wieczorem wpadną do mnie znajomi na kolację  i jeśli pogoda nie sprawi psikusa, będziemy biesiadować na dworze,jednak jedzenie przygotuję w piekarniku.
Będzie pysznie.

Szybka kolacja  z piekarnika:

Potrzebujemy tyle ziemniaków ile jest osób, więc ja biorę:

 4 duże ziemniaki umyte pokrojone ze skora w ósemki
3 duże czerwone cebule w grube piórka
4 papryki kolorowe bez pestek w ósemki
4 białe kiełbaski lub plastry boczku surowego
4 ząbki czosnku
4 gałązki rozmarynu
3 łyżki oliwy
sól,pieprz, płatki chili

Wszystkie składniki mieszamy w dużej misce i skrapiamy oliwą. Układamy na wyłożonej folią aluminiową blaszce i wstawiamy do piekarnika nagrzanego do 200 C na ok. godzinę, kilka razy przekładając, żeby wszystkie składniki były pięknie przyrumienione.

Podajemy z dużą misą zielonej salaty z sosem winegret i kieliszkiem białego wina.

                                                             Smacznego.


poniedziałek, 15 kwietnia 2013

Wiosna , wiosna , wiosna ach to Ty.....

Na tarasie rozkwitły pierwsze fioletowe fiołki i białe stokrotki , no i najważniejsze, że zioła rozpoczęły swoja wegetacje. Są pierwsze listki pietruszki, mięty i czosnku niedźwiedziego, to znaczy, że teraz będzie coraz bardziej zielono, smacznie i zdrowo.

 Więc najwyższy czas wziąć się za oczyszczenie organizmu. Nie, nie głodówki, tylko świadome i zdrowe odżywianie.

Jemy   Smacznie     Zdrowo     Kolorowo 

Nie ukrywam, że chcę pozbyć się kilku kilogramów, ale nie smacznego jedzenia!

W trakcie przygotowywania pysznego śniadania wypijam szklankę wody z sokiem z 1/2 cytryny i listkami mięty. Bardzo orzeźwiające :) 

Najbardziej lubię owsiankę, którą sama przygotowuję z naturalnych płatków owsianych, które potrafią zdziałać cuda dla naszego zdrowia.
 Ale nie jest to zwykła, nudna owsianka!!!

Do ulubionej miseczki wsypuję :

-3 łyżki naturalnych płatków owsianych
-1 łyżkę otrąb (pszenne, orkiszowe, jęczmienne)
-1 małą łyżeczkę siemienia lnianego
-dowolne pestki
-suszone owoce

Zalewam wszystko 1/2 szklanki gorącej wody, zostawiam na około 10 minut. Następnie zalewam  owsiankę maślanką (może być jogurt, kefir, mleko, co kto lubi). Dokładam pokrojone jabłko, posypuję cynamonem, siadam przy stole i zajadam.

To moje ulubione śniadanie, smaczne i zdrowe.

                                                       Polecam :)


                                                   


Zielono na niedzielnym stole.....

Wiosenne śniadanie do łóżka :)

 Jajka w krążkach czerwonej papryki , zielone tosty i truskawki z mozzarellą. Pyszne...

Składniki :

1 czerwona papryka
2 jaja
2 łyżki masła
2 łyżki oliwy
2 kromki bagietki lub tosty
4 truskawki
ser mozzarella w kulkach
szczypiorek
natka
ząbek czosnku
sól
pieprz

Rozgrzewamy patelnie z oliwą. Paprykę kroimy w krążki (ok.1 cm). Wybieramy 2 największe i kładziemy je na patelnię.

 Myjemy i suszymy truskawki. Na wykałaczkę nabijamy kulkę mozzarelli i truskawkę (tak przygotowujemy 4 sztuki).

 W środek lekko podsmażonej papryki wbijamy jajko,a obok  kładziemy kromki bagietki lub robimy  tosty. Jeśli lubimy dobrze ścięte jajka na chwilę przykrywamy patelnię pokrywką.

Na dużym talerzu układamy jajo w krążku papryki, posypujemy solą, pieprzem i szczypiorkiem. Natkę siekamy i mieszamy z masłem. Chrupiącą  bagietkę lub tosty pocieramy ząbkiem czosnku i smarujemy zielonym masełkiem, a obok kładziemy nasze truskawki z mozzarellą.  Do tego filiżanka kawy ze spienionym mlekiem lub gorące kakao.

Taki  wiosenny poranek to poezja.

                                                          Smacznego:)

piątek, 12 kwietnia 2013

Dziś chciałam wiosennie, ale.....

No cóż miało być wiosennie, jednak pogoda ostudziła moje zapędy, więc pomyślałam o daniu jednogarnkowym, które syci i rozgrzewa. Idealne w chłodne dni, gdy leniuchujemy pod kocykiem.

Składniki :

250 g mielonego mięsa wieprzowo-wołowego
1 cebula
2 ząbki czosnku
1 czerwona lub żółta papryka
3 ziemniaki
200 g pieczarek
1 mała puszka kukurydzy lub fasolki czerwonej
1 puszka pomidorów w zalewie
1 marchew
1 pietruszka
1/4 selera
pieprz
sól
chilli
papryka słodka i ostra
kminek
oregano
2 garście makaronu łazanki, muszelki lub jakiegoś innego
4 - 6 szklanek wody
2,3 łyżki oleju

Do garnka z grubym dnem wlewamy 2 łyżki oleju, Dodajemy cebule pokrojoną w kostkę, zgnieciony czosnek,sól, pieprz. Smażmy chwile i dodajemy pokrojone pieczarki. Znów chwilkę podsmażamy. Dodajemy pokrojoną  w kostkę paprykę i utarte na grubej tarce: marchew, pietruszkę, seler. Mieszamy energicznie.


Następnie dodajemy po kawałku mielone mięso. Wszystko smażymy, dodajemy przyprawy oraz 4 szklanki gorącej wody. Następnie solimy do smaku i przykrywamy pokrywką, żeby się zagotowało.


Dodajemy obrane i pokrojone w kostkę ziemniaki i gotujemy wolno pod przykryciem (ok.20 min). Następnie dodajemy odsączoną fasolę lub kukurydzę i pokrojone pomidory w zalewie.Gotujemy ok. 10 min. Doprawiamy do smaku, w razie potrzeby dolewamy wody.


Na koniec dodajemy makaron i gotujemy al dente. Posypujemy świeżą bazylią i natką ( można podawać z odrobiną kwaśnej śmietany).

                                      Smacznego, oby do wiosny......

poniedziałek, 8 kwietnia 2013

Dziś przepis na specjalne życzenie Lizki :)

 Dużo dobrego jedzenia, mało pracy, krótki okres oczekiwania na prawdziwą ucztę. Co to może być?
Myślę ze zapiekanka spełni te oczekiwania, a wiec do dzieła.
Szybka zapiekanka z makaronu, do której możemy dodać wszystko co mamy w lodówce.

 Moja podstawowa wersja wygląda tak:

Składniki:

-1 paczka  makaronu ( 500 g)
-1 puszka pomidorów w zalewie lub koncentrat pomidorowy
-makaron kolanka  lub świderki
-około 200 g kiełbasy lub wędliny jaką mamy w lodówce
-2 cebule
-2 ząbki czosnku (jeśli lubimy czosnek)
-2 łyżki oleju
-250 g pieczarek
-1 kubeczek śmietany 30%
-2 jaja
-1 szklanka utartego sera
-sól
-pieprz
-suszony tymianek
-gałka muszkatołowa
-chilli

Przypraw używam według uznania.

Piekarnik nastawiamy na 180°C, gotujemy makaron ok. 5 min. Nie może być miękki, bo będziemy go zapiekać. Cebule i kiełbasę kroimy w kostkę, pieczarki w plasterki i podsmażamy .
Drobno posiekany czosnek, sól, pieprz mieszamy z ugotowanym makaronem, dodajemy pokrojone pomidory z sokiem lub koncentrat.

 Możemy dodać keczup ( jeśli ktoś lubi ), tymianek, gałkę, chilli i wszystkie zioła jakie lubimy. Roztrzepujemy widelcem jaja , dodajemy śmietanę,sól i pieprz.

 Naczynie żaroodporne smarujemy olejem,przekładamy makaron,polewamy śmietaną z jajami,posypujemy serem i wstawiamy do piekarnika na ok.30 min.  Podajemy z surówką z marchewki z chrzanem,sałatą lub surówką z białej kapusty.

Możemy dodać kukurydzę,mrożony groszek,przesmażoną paprykę,ugotowanego kalafiora,brokuły. Inwencja należy do was :)
                                                      Życzę  smacznego


Coś prostego i zdrowego po świętach...

Resztki świąteczne zniknęły z lodówki, a więc czas na wiosenne, lekkie menu. Siedzę przy stole, piję gorącą herbatę z imbirem i spoglądam przez okno. Lekko prószący śnieg nastraja mnie do zrobienia jakiejś zielonej sałatki.
Myślę, że sałatka z soczewicy spełni moje dzisiejsze oczekiwania kulinarne .

Składniki:

- 1 szklanka zielonej soczewicy ugotowanej al dente w 3 szklankach osolonej wody
- 1 świeży ogórek
- 1 czerwona papryka
- 2 dymki lub szalotki
- 1 szklanka czerwonych winogron bez pestek
- 1 szklanka zielonych winogron
- 1/2 szklanki uprażonych na suchej patelni orzechów laskowych

Sos:
- 1/3 szkl.oliwy
- starta skórka i sok z 1 cytryny
- sól
- zmielony pieprz do smaku

Wszystkie warzywa kroimy w kostkę. Dodajemy do tego przestudzoną soczewice oraz winogrona. Mieszamy, polewamy sosem i posypujemy posiekanymi orzechami.
Świetnie będzie smakowała z pokrojoną ukośnie bagietką, polana oliwą, posypaną startym serem i zapieczona w piekarniku (180°C, około 10-15 minut). Do tego szklanka soku pomidorowego.
                                                   Smacznego.

Jeśli  sałatka nie zadowoli waszego podniebienia w tą wiosenna śnieżycę,  spróbujcie poprawić sobie humor szybką szarlotką owsianą.

Składniki na najszybszą szarlotkę dla Łakomczuchów:

-1 kg jabłek (pokroić w ósemki, wydrążyć gniazda)

Kruszonka:

-1 szklanka mąki ( może być z pełnego przemiału)
-1 szklanka płatków owsianych
-1/2 szklanki cukru brązowego lub kryształu
-1 łyżka cynamonu
-1 cukier waniliowy
-1 szczypta soli
-1/4 szklanki oleju rzepakowego

Wszystkie składniki kruszonki wsypujemy do miski i mieszamy łyżką,  możemy dodać orzechy i rodzynki.
Do naczynia żaroodpornego lub tortownicy wysmarowanej masłem wkładamy pokrojone jabłka, które  posypujemy 3 łyżkami cukru oraz 2 łyżkami mąki. Mieszamy składniki. Możemy polać je sokiem z cytryny, jeśli jabłka są słodkie.
Posypujemy kruszonką. Wstawiamy do piekarnika (180°C) na 40 min. Podajemy na gorąco z lodami waniliowymi i bitą śmietaną.
                                                      Smacznego.

środa, 3 kwietnia 2013

Święta, święta, mnóstwo jedzenia..... czyli jak zagospodarować resztki, które nam zostały?

Nie lubię wyrzucać jedzenia  więc wszystkie resztki wykorzystuje ,nawet czerstwy chleb.W tym roku starałam się nie szaleć z ilością świątecznych potraw ,a i tak zostało sporo niedojedzonych rzeczy w lodówce, na które nikt już nie ma ochoty.

Podam więc kilka rad, jak nadać drugie życie, produktom, które zazwyczaj lądują w śmietniku:

- czerstwe pieczywo kroję w kostkę i zamrażam (doskonale na grzanki do sałatek),
- resztki wędlin  świetnie przydadzą się do zapiekanek,
- pieczone mięsa mrozimy do bigosów i potraw jednogarnkowych,
- pasztet zamrożony za jakiś czas będzie doskonały do kanapek lub pasztecików,
- bigos, zupy, kotlety, ciasta będą jak znalazł kiedy zabraknie nam czasu na gotowani lub odwiedza nas niezapowiedziani goście.
 W ten sposób oszczędzamy czas i pieniądze.

A oto pyszne zapiekanki w czerstwym chlebie lub bułce:

Potrzebujemy:

resztki wędlin, pieczonych mięs czy kotletów
2 cebule
2 papryki
trochę utartego sera
czerstwe pieczywo

Nagrzewamy piekarnik do 180°C. Na gorącej patelni  podsmażamy wędliny, aż się zrumienią i zdejmujemy. Następnie wrzucamy  cebule pokrojoną w plasterki i paprykę pokrojoną w paseczki. Dodajemy sól, pieprz i tymianek. Chleb lub bułki kroimy wzdłuż, wydrążamy środki, nakładamy usmażoną wędlinę,  cebulę z papryka i posypujemy serem.Wkładamy do piekarnika na  15-20 minut. Podajemy z keczupem, sałatą lub barszczykiem czerwonym.

                                                         Smacznego :)

piątek, 29 marca 2013

Wielkanocny żur ?

Wszyscy czekamy na wiosnę, słońce, pąki na drzewach, zieloną trawę i żółte żonkile, a tymczasem pogoda nas nie rozpieszcza, szaro, zimno, brudno i jak tu myśleć o świętach. A tymczasem, na przygotowanie niektórych potraw czas już minął, dlatego jeśli nie przygotowaliście zakwasu na wielkanocny żurek, spieszę z pomocą.
  Wielkanocny barszczyk a'la  żurek.

Potrzebujemy:

-2 l wody
-1 marchewkę
-pietruszkę
-mały kawałek selera
-średnią cebule przekrojoną na pół i przypieczoną na suchej patelni
-2 ząbki czosnku zgniecione nożem,
-2 grzybki suszone i namoczone w wodzie
-1 liść laurowy
-2 ziarenka ziela angielskiego
-3 ziarenka pieprzu
-sól

Wszystko to wkładamy do garnka z zimną wodą i gotujemy ok. pól godziny.

Reszta składników:

-1/2 kg surowej białej kiełbasy
-1 cebulę pokrojoną w kostkę
-sok z cytryny lub ocet jabłkowy
-4 jaja na twardo
-4 plastry (cieniutkie) bekonu lub boczku wędzonego
-1 okrągły pszenny  lub żytni chlebek na zakwasie
-100 g masła ziołowego lub czosnkowego
-mały kubeczek śmietany 30%
-majeranek
-pieprz
-sól
-cukier

      Na gorąca, suchą patelnię kładziemy bekon i smażymy, aż będzie chrupiący. Zdejmujemy go na ręcznik papierowy, a na patelnie dolewamy trochę oleju. Z kiełbasek zdejmujemy osłonki i formujemy małe klopsiki.  Smażymy je na patelni, aż się zrumienią. Zdejmujemy klopsiki na ręcznik papierowy i następnie smażymy cebule pokrojoną w kostkę.
   
  Z wywaru  wyjmujemy warzywa, dodajemy sok z cytryny, sól, pierz mielony, majeranek roztarty w dłoniach,  łyżeczkę cukru, śmietanę, klopsiki z kiełbasy, cebule. Na małym ogniu doprowadzamy do wrzenia, przykrywamy pokrywką i odstawiamy na pół godziny.
 
   Po tym czasie jeszcze raz musimy doprawić barszczyk, bo będzie mało wyrazisty.Piekarnik ustawiamy na 180°C, chleb kroimy na kromki, ale nie do końca. Musi się trzymać skóry. Między kromki wkładamy kawałki masła, resztą smarujemy dłonią cały chleb, stawiamy do piekarnika na 10/15 min. Jaja kroimy na połówki, kładziemy na talerz, obok klopsiki i zalewamy  barszczem. Na wierzch kładziemy plaster chrupiącego bekonu, zajadamy z gorącym ziołowym chlebkiem, smakuje wybornie i nikt nie marudzi ze nie ma żurku.
 
                                                                          Smacznego.

czwartek, 28 marca 2013

Szybko i pysznie

     Większość moich znajomych kocha jeść ale nie lubi spędzać dużo czasu w kuchni, proszą mnie o przepisy na szybkie i smaczne dania, które można przygotować w parę minut. Kiedy kolejny raz tłumaczyłam przez telefon przyjaciółce jak przygotować piersi z kaczki, na proszoną kolacje z teściami postanowiłam, umieścić  swoje przepisy w takim miejscu, żeby wszyscy mogli z nich korzystać, a ja nie będę musiała wciąż ich pisać na karteczkach , które wszyscy notorycznie gubią

     Może zacznę od sałatki, którą można podawać na tysiąc sposobów,a inspiracją mogą być produkty, które posiadamy w domu.
 No to do pracy, zaczynamy wspólne gotowanie :)

Potrzebujemy:

- główkę sałaty ( np. lodowej )
- 2 pojedyncze piersi z kurczaka
- sos sojowy
- 2 ząbki czosnku
- pomidora
- paprykę czerwoną i żółtą
- szczypiorek
- bazylię
- bagietkę lub ciabattę
- garstkę orzechów włoskich
- parmezan lub inny ser
- oliwę lub olej rzepakowy
- sól
- pieprz
- ocet winny
- 1 łyżka musztardy

Sos:
         Do miseczki wlewamy 1 łyżkę octu winnego, 1 łyżkę musztardy, 3 łyżki oliwy lub oleju rzepakowego, sól, pieprz. Mieszamy wszystko i sos do sałatki gotowy.

         Piersi kroimy w paski. Następnie marynujemy je w sosie sojowym przez kilka minut, jeśli ktoś lubi słodkie smaki można dodać łyżeczkę miodu.Następnie na gorącą patelnie wlewamy łyżkę oliwy (oleju) do smażenia. Wrzucamy zgniecione ząbki czosnku i zamarynowane piersi smażymy szybko, około 2-3 minut. Odstawiamy z ognia.
         Pomidora kroimy w ćwiartki, papryki w paseczki. Bagietkę kroimy w grube kromki, skrapiamy oliwą (olejem) i wstawiamy do piekarnika (180°C) na 10 min. lub robimy grzanki na patelni. Orzechy prażymy na suchej patelni.
         Do dużej salaterki wrzucamy sałatę, pomidora, papryki, piersi kurczaka. Mieszamy je ze sobą i polewamy sosem. Szczypiorek drobno posiekany, liście bazylii, uprażone orzechy,grubo starty  parmezan lub ser (jaki lubimy), układamy dookoła grzanki z ciabatty lub bagietki. Do tego kieliszek białego wina i zajadamy.
                                                          Smacznego.